Ucząc dzieci asertywności, sami powinniśmy prezentować taką postawę. Pamiętajmy, że asertywność to z jednej strony sztuka odmawiania, ale z drugiej również szacunek okazywany sobie i rozmówcom – okazywany w komunikacji. Na naszą asertywność wpływa wiele czynników, w tym kontekst sytuacji, predyspozycje osobowościowe czy rodzaj relacji. Czasami chcemy mocniej zaznaczyć swoje granice, innym razem „naginamy je” dla ważnej nam osoby lub kontekstu. Istotne jest w tym wszystkim dbanie o integralność własnych uczuć i słuchanie siebie.
Rodzice, dbając o system rodzinny, powinni nie tylko zapewniać możliwość stawiania granic dzieciom, ale również dbać o swoje potrzeby. Mówiąc NIE – czasem łagodnie, z empatią, czasem stanowczo – bierzemy odpowiedzialność za swoje życie. Troszczmy się o swoje potrzeby, jednocześnie nie zaniedbując potrzeb dziecka i nie nadużywając ciągłych zakazów i zaprzeczeń. Kreują bowiem one poczucie bezradności i niemocy. Jeżeli nasze granice są zachowane i jednocześnie zachowujemy postawę pełną szacunku, tworzymy dla dziecka bezpieczną sferę do rozwoju.
Wprogramowane odmawianie
Żyjemy w świecie, w którym przez długi czas konformizm był ceniony bardziej, niż realne potrzeby danej osoby. Asertywne wyrażanie się może być niekiedy traktowane jako wyraz arogancji czy egoizmu. Wśród wcześniejszych pokoleń niemożliwością było NIE wypowiedziane przez dziecko. Zostaliśmy wychowani w kulturze, wśród powiedzeń „dzieci i ryby głosu nie mają” i „co wolno wojewodzie…”. Dziecięce NIE miało świadczyć o nieposłuszeństwie, braku szacunku dla starszych, złym wychowaniu. Dziś dzieci mniej boją się mówić o swoich potrzebach czy bolączkach, bo wiedzą, że zostaną wysłuchane i zrozumiane. Nie zawsze jednak jest nam łatwo sobie z tym poradzić, gdy z tyłu głowy mamy wdrukowaną teorię, że odmowa naszego dziecka, to rodzicielska porażka.
A więc.. jak odmawiać dzieciom?
Powinniśmy dążyć do wewnętrznej spójności. Jeżeli mówimy NIE, powinniśmy naprawdę czuć, że nie zgadzamy się z zachowaniem dziecka, a nie odmawiać czegoś choćby tylko dlatego, że tak wypada. Z kolei jeżeli będziemy zgadzać się na coś wbrew sobie, zostaniemy z poczuciem bezsilności i konfliktem wewnętrznym. Odmowa powinna być generowana przez prawdziwe potrzeby i granice osoby dorosłej. Dbajmy o naturalność i integralność odmowy.
Dzieci lubią, gdy traktuje się je poważnie i rozmawia na równi. Jeżeli chcemy jakościowo odmawiać:
-
bądźmy autentyczni w relacji z dzieckiem
-
okazujmy cierpliwość
-
okazujmy jasność i klarowność w swoich zachowaniach
-
mówmy tonem przyjaznym, ale zdecydowanym
-
mówmy o naszych potrzebach ze swojej perspektywy: „(ja) NIE CHCĘ, żebyś rozsypywał kukurydzę” zamiast „(ty) PRZESTAŃ rozsypywać!”
-
mówić o konkretnych potrzebach bezpośrednio, a nie grozić/straszyć/niepotrzebnie moralizować: „Proszę cię, być wyniósł teraz śmieci” zamiast „Mama będzie się na ciebie denerwować jak wróci, gdy śmieci będą nie wyniesione”
Nie nadużywajmy NIE
Czy to przez wprogramowane zakazy kierowane do dzieci, czy to z przyzwyczajenia, zdarza nam się nadużywać słowa NIE. Po pewnym czasie dziecko przestaje już traktować je poważnie, nie zwraca na nie uwagi, albo przeciwnie – pielęgnuje w sobie poczucie bezradności, bo przecież wszystkiego mu nie wolno. NIE rzucamy w pośpiechu, często bez zastanowienia – a tymczasem warto je dawkować. Starajmy się odsiać z codzienności wszystkie zbędne NIE – bo co się stanie jak dziecko dotknie kilka sklepowych półek albo gdy wejdzie w kałużę? Prawdopodobnie nic. Może zamiast zabronić dziecku wejść na wysoką drabinkę na placu zabaw, podaj mu rękę i wyjdź z nim. Czym więcej niepotrzebnych NIE odsiejemy, tym przezorniej dziecko będzie reagować na zakazy i ostrzeżenia.
Co zamiast NIE?
Paradoksalnie dobrą metodą na mówienie NIE, jest zastępowanie go zamiennikami. Czy mowa o TAK? Nie. Chodzi o proste komunikaty, które w swojej wymowie nie brzmią karząco i negująco, a spełniają nasze potrzeby. Są takim trochę „zakamuflowanym” NIE, bez jego użycia. Dzieci bywają nadwrażliwe na negację, którą słyszą zawsze i wszędzie. Tymczasem zamiennik często działają doskonale. Poniżej znajdziecie kilka przykładów:
Nie krzycz! → Mów ciszej.
Nie chodź po ulicy! → Chodź proszę tędy.
Nie możesz ciasta! → Chcę zaproponować ci mandarynkę albo owsiankę.
Wyjaśniajcie swoją odmowę
Tłumaczcie, rozmawiajcie, wyjaśniajcie. Swoje decyzje, swoje prośby i zakazy. Dzieci chłoną to, co robicie i mówicie od najmłodszych lat i nie pozwólcie wmówić sobie, że jest inaczej. Niech młody człowiek wie DLACZEGO nie możesz się zgodzić na daną rzecz/zachowanie. Pozwól zrozumieć – nawet jeśli do dziecka teraz wydaje się nie „docierać”, gdyż emocje są zbyt silne, będzie czuło, ze potraktowało się je z szacunkiem i po uspokojeniu się emocji, z pewnością twoje wyjaśnienie zostanie z nim. Mów więc – dlaczego nie powinno zabierać się zabawek, dlaczego lepiej nie chodzić późno spać – być może dziecko wejdzie w dialog, być może w polemikę, a rozmowa to przecież jedna z podstaw komunikacji, które stają się dla dziecka praktyką do zastosowania w przyszłości.
Pomóżcie dziecku wyrazić emocje i zaakceptujcie je
To czego również brakowało w wychowaniu wcześniejszych pokoleń, to zrozumienie emocjonalnej reakcji dziecka na odmowę. Warto wczuć się w malucha i spróbować zrozumieć, że w tym momencie to faktycznie jego mały „koniec świata”. Stwórzcie przestrzeń, aby emocje mogły wybrzmieć, współodczuwajcie, bądźcie obecni – nie zostawiajcie dziecka w trudnych emocjach. Bardzo ważna jest pomoc w nazwaniu uczuć („Widzę, że jesteś smutna!, „ Gniewasz się – chcesz uderzyć w poduszkę?”). Po wstępnym uspokojeniu się pomocne mogą być wszelkie książeczki i filmy o emocjach.
Proponujcie alternatywne rozwiązania i dawajcie wybór!
Te sposoby pomogą nam ograniczyć zdecydowane i kategoryczne NIE, a także przekierują uwagę i pokażą, że często istnieją różne rozwiązania danego zagadnienia – nie ma się co fiksować. Pozwolą też mimo odmowy, zaoferować możliwość wyboru – na przykład pomiędzy dwoma opcjami.
- Alternatywne rozwiązania:
„Nie mam zgody na szarpanie brata. Możemy, jeśli chcesz, „potarmosić się” na kanapie. Jestem gotowa!”
„Nie możemy wyjść na zewnątrz. Za bardzo pada deszcz. Chcesz popluskać się podczas kąpieli w wannie?”
„Chcę czytać tę książkę i nie zgadzam się na jej targanie. Mamy trzy opcje, jeśli chcesz coś targać: gazeta, kartka papieru, ciastolina. Co wybierasz?”
- Wybór:
„Kończymy zabawę, już czas kąpieli. Chcesz iść do wanny za pięć czy dziesięć minut?”
„Nie możemy już bawić się w piaskownicy. Czas do domu. Chcesz wracać podskakując jak królik, czy galopując jak konik?”
„Nie chcę byś głaskała tego pieska. Nie znamy go. Chciałabyś w weekend odwiedzić pieska babci Joli czy kotka wujka Leszka?”
Prawo dziecka do mówienia NIE
Możliwość mówienia NIE buduje poczucie wartości dziecka, pozwala mu na ekspresję i okazywanie własnych granic. Jeżeli jako rodzice, nauczyciele poczujemy, że odmowa dziecka jest nieakceptowalna (na przykład odmawia ubrania kurtki podczas wyjścia w mroźną zimę), oczywiście nie przejmiemy odmowy i postaramy się zachęcić malucha do ubrania kurtki, ale już sama możliwość powiedzenia NIE, jest dla dziecka niezwykle cenna.
Podsumowując, odmawianie dzieciom jest tak samo ważne, jak pozwalanie na dziecięce granice. Odmawiając, uczymy szacunku do innych, pokazujemy, że każdy jest tak samo ważny. Przygotowujemy też młodego człowieka na życie w społeczeństwie, gdzie wielokrotnie zetknie się ze słowem NIE. Jednocześnie wspierajmy dziecko w jego trudnych emocjach w reakcji na odmowę, dajmy przestrzeń na wyjaśnienie i rozmowę, a także starajmy się unikać nadużywania tego słowa, stosując zamienniki, alternatywy i możliwość wyboru, a nawet czasem zastanawiając się, czy NIE koniecznie jest potrzebne. Bądźmy też sprawiedliwi i dajmy dziecku również przestrzeń do negacji.
Anna Bolek, psycholog, filmoznawca
źródła:
https://dziecisawazne.pl/mowie-nie-gdy-mysle-i-czuje-nie-czyli-sztuka-odmawiania-dzieciom/
https://moi-mili.pl/jak-odmawiac-dziecku-5-sposobow-aby-powiedziec-nie/