1. Przede wszystkim radzę, byście nie odkładali tej nauki na wyjazd, w czasie którego chcecie „odhaczyć” parę muzeów. Duże szanse, że Wasze dziecko szybko się zniechęci, jeśli bez żadnego przygotowania wyciągniecie je na cały dzień do Luwru. Zacznijcie zatem wcześniej, od atrakcji lokalnych, które pomogą Wam oswoić najmłodszych z tym zupełnie nowym światem.
2. Nie nakładajcie na siebie i na dziecko presji czasu. Takie oswajanie może zająć parę miesięcy, a może parę lat. To długofalowa inwestycja.
3. Zacznijcie od rzeczy najprostszych – wybierzcie atrakcję muzealną skrojoną dla dzieci. Wiem, nie jest o to tak łatwo. Ale wiele muzeów i galerii organizuje wystawy dla najmłodszych (czasem nawet przygotowane przez inne dzieci), warto więc porządnie poszukać i poczekać, aż taka wystawa się nadarzy. Doskonałymi przykładami takich przedsięwzięć były projekty Zachęty – Wszystko widzę jako sztukę i Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski – Dotknij Sztuki. Ekspozycje te zaplanowane były jak interaktywne place zabaw. Niezależnie od wieku, każde dziecko znalazło w nich coś dla siebie – nawet roczniaki mogły raczkować wśród kolorowych kartonowych instalacji, a dwulatki bić się na poduszki w kształcie ziemniaków. Istny raj, idealny na oswojenie się z koncepcją galerii i muzeum.
4. Poszukajcie miejsc, które będą przyjazne dla dzieci. Niektóre muzea mają specjalne sale lub elementy interaktywne, dzięki którym najmłodsi mogą słuchać, dotykać i poznawać sztukę zmysłami. Tu znów przytoczę przykład Muzeum Narodowego w Warszawie, a konkretnie Galerii Faras. Tam, prócz pięknych malowideł, znajdziecie duże ekrany z grami dla dzieci, które przybliżają im poruszane zagadnienia. To raczej ewenement niż reguła w galeriach z obrazami, ale już na przykład w muzeach archeologicznych czy technologicznych takie elementy pojawiają się regularnie. Dobrym przykładem jest tu Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, gdzie na najmłodszych czekają puzzle do ułożenia, łamigłówki do rozwiązania i zbroje do przymierzenia.
W poszukiwaniu inspiracji na dobry start warto też pochylić się ku muzeom tematycznym. Świetnym przykładem jest Muzeum Domków dla Lalek w Warszawie https://www.muzeumdomkow.pl/ – dzieci mogą tu oglądać obiekty bardzo bliskie ich sercom, więc łatwe do zrozumienia. Ciekawym miejscem jest także Muzeum dla dzieci w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie https://ethnomuseum.pl/muzeum-dla-dzieci/, które organizuje warsztaty i oprowadzania dla najmłodszych. W wielu miastach i miasteczkach w Polsce znajdziecie warte uwagi muzea kolejnictwa czy skanseny. Wizyty w takich instytucjach to dobry pretekst, by porozmawiać z dziećmi o historii, o tym, jak kiedyś wglądało życie i o tym, dlaczego zachowujemy i oglądamy stare rzeczy.
5. Dobrze się przygotuj i do dzieła! Bez względu na to, do jakiego muzeum się wybieracie, przygotowanie to podstawa. Trudno będzie zachęcić dziecko do polubienia czegoś, o czym sami niewiele wiemy i czego nie będziemy potrafili im dobrze sprzedać. Zanim więc uderzycie w gruby kaliber, starannie wybierzcie miejsce pierwszego spotkania malucha ze sztuką. Przyjrzyjcie się, jakie muzea możecie odwiedzić. Przestudiujcie ich strony internetowe i dowiedzcie się, co dokładnie tam mają. Następnie przeanalizujcie ich zbiory pod kątem charakteru i zainteresowań Waszych pociech i zdecydujcie, jakie eksponaty chcielibyście im pokazać.
Miłośnik zwierząt może polubić obrazy z królikami, wielbiciel mody może się zachwycić piękną suknią czy tiarą, dla konstruktorów interesujące mogą wydać się rzeźby z kamienia. Grunt to kreatywność – gdy nie uda się Wam trafić w dziesiątkę, jeśli chodzi o zainteresowania, na pewno znajdziecie coś obiektywnie ciekawego i imponującego: wielkoformatowy obraz, na którym dużo się dzieje, nowoczesną instalację z klocków Lego lub szablę wysadzaną klejnotami. I nie przesadzajcie z ilością eksponatów, jakie chcecie dziecku przedstawić. Tu króluje zasada mniej znaczy więcej. Najlepiej, byście na początek skupili się na jednym, dwóch obiektach, ale poznali je dobrze i wiedzieli, co chcecie o nich dziecku opowiedzieć. Sprawdźcie też, gdzie wybrane przez Was eksponaty się znajdują, by nie zużyć całej cierpliwości malucha na długie wędrówki po wielkich muzealnych salach!
6. Upewnijcie się, że znacie zasady miejsca, do którego się wybieracie (takie jak niedotykanie i niebieganie) i że przekażecie je dziecku. Nie róbcie z tego wielkiego halo, ale uprzedźcie je wcześniej, by uniknąć zwracania Wam uwagi przez muzealnych strażników.
7. Wybierzcie dobry moment – idealnie nie wtedy, kiedy muzeum jest przepełnione i nie wtedy, gdy dziecko jest głodne lub zmęczone (dwa ostatnie punkty dotyczą także rodziców!).
8. Kiedy już dotrzecie na miejsce, radzę, byście najpierw pozwolili dziecku zareagować. Niech ma okazję przyjrzeć się i zadać pytania. Jeśli to nie nastąpi, lub jeśli pytania szybko się wyczerpią, opowiedzcie to wasze coś, co wiecie na temat danego obiektu. Jakąś ciekawostkę, coś oryginalnego, co sprawi, że obiekt zacznie w oczach dziecka żyć i stanie się mu bliski.
9. Nie bójcie się pytań – im ich więcej, tym lepiej. Pewnie nie będziecie znać odpowiedzi na każde z nich, ale to nie szkodzi. Skrzętnie je zanotujcie i wspólnie wróćcie do nich w domu, szperając w książkach czy Internecie.
10. Także w domu dajcie wyszaleć się dzieciom sensorycznie i narysujcie lub namalujcie wspólnie coś, co będzie nawiązywało do obiektu, który widzieliście.
Albo wydrukujcie jego zdjęcie i zróbcie z niego puzzle. Albo kupcie glinkę i wyrzeźbcie coś razem – może odpowie to na pytanie „jak właściwie ta rzeźba się trzyma?”.
11. Szukajcie pretekstów, by muzea były obecne w Waszym życiu. Czytajcie książki, w których bohaterowie je zwiedzają, drukujcie kolorowanki z obrazami. Niech sztuka będzie czymś na co dzień, a nie od święta. Możecie też zrobić własną kolekcję – jeśli jakaś praca przypadła Waszemu maluchowi do gustu, kupcie mu pocztówkę z reprodukcją albo wydrukujcie ją ze strony internetowej muzeum. Kto wie, może zaczniecie w ten sposób prawdziwą pasję?